Na blogu pojawia się nowa kategoria, mianowicie rekomendacje muzyczne. Zamieszczał będę tam artystów tudzież zespoły, które poruszają mnie do tego stopnia, iż chciałbym się nimi podzielić. Spróbuję, by za każdym razem promować muzykę dość mało znaną, piosenki, których prawdopodobnie niewielu z Was słyszało.

Marty Friedman, były gitarzysta grupy Megadeth jest pierwszą osobą, na którą zwrócę tu uwagę. Chodzi mi o jego twórczość solową. Friedman, gitarzysta metalowy posiada niezwykłą umiejętność wyrażania swoją muzyką uczuć, nie koniecznie grając ciężko i szybko.

Poniżej znajduje się lista albumów, które warto poznać. Krążki wypełnione piosenkami wykwintnymi, w każdym odcieniu. Znajdują się tam metalowe utwory oparte na wyśmienitych riffach, szybkie solówki, co jednak jest najciekawsze i najpiękniejsze zarazem znajdziecie tam mnóstwo ballad. Piosenki wolne królują swą wymyślnością, brzmieniem, emocją. Znam tylko czworo gitarzystów potrafiących w tak wyraźny sposób okazywać swoje wnętrze. Okazywać je uderzając w struny, jak ktoś powiedział Friedman należy do gitarzystów-emocjonalistów.

• 1988 – Dragon’s Kiss
• 1992 – Scenes
• 1995 – Introduction
• 1996 – True Obsessions

Na początek polecam kilka poniższych utworów, które dość dobrze oddają klimat jego muzyki.

„Be” z płyty Introduction
„Triumph” z krążka Scenes
„Lust for Life” płyta Introduction
„Hands of Time” płytka True Obsessions

Dla fanów metalu od razu podam tytuł nowego, krążka Marty’ego. Future Addict to płyta pełna naprawdę dobrego, technicznego, gitarowego grania. Tapping, sweeping… te sprawy :)

Marty Friedman – Tears Of An Angel – album Future Addict
[audio:http://piogalaska.wrzuta.pl/aud/file/6DJoudT9yd/marty_friedman_-_tears_of_an_angel.mp3]