Potęga podświadomości
Wczoraj usłyszałem coś co skłoniło mnie do przemyśleń. Aż się zmartwiłem swoją głupotą. Jak zapewne moi znajomi zauważają mam zwyczaj częstego żartowania sobie, że i tak umrę na raka, w wieku 30 lat albo i wcześniej. Mówię to bez większych podstaw, żeby tak mówić. Nie palę przecież i nie truje się niczym, co by zmieniło moje DNA, umożliwiając powstanie owego raka. Dziś zrozumiałem jednak jak wielki błąd popełniam mówiąc o tym raku. Powiedział mi o tym Konrad, wierzący i praktykujący katolik, z którym ostatnio bardzo dobrze się rozumiem. To o czym mówił nazwał samospełniającą się obietnicą, ja nazywam to potęgą podświadomości.
Otóż nasz umysł podzielony jest na dwie płaszczyzny: świadomą i podświadomą. Jest to naukowo udowodnione. Świadoma odpowiada za czynności, które robimy z własnej woli tj. picie ze szklanki, myślenie o kimś, pisanie długopisem. Podświadomość natomiast kontroluje czynności, na które nie zwracamy nigdy większej uwagi, np. oddychanie, tworzenie marzeń sennych (nieświadomych). Obie płaszczyzny ze sobą świetnie współgrają, może następować wymiana informacji między nimi. Rzecz w tym, że podświadomość jest potężna. To ona spełnia nasze marzenia. Jeśli bardzo pragnę zdać jakiś egzamin, a świadomie wiem, że niewiele się na niego nauczyłem, to działa wtedy podświadomość i „pomaga” naszemu pragnieniu się urzeczywistnić. Chorym w szpitalach psychiatrycznych podaje się puste pigułki, wmawiając im, że to lek. Pomagają one im. Tutaj też widzimy przykład ingerencji podświadomości, która kontroluje procesy życiowe naszego ciała. Wiele ludzi zostało cudownie uzdrowionych w ten sposób. Osobiście cuda Jezusa Chrystusa tłumaczę sobie na ten sam sposób. Pismo Święte mówi nawet, że gdy w coś uwierzymy spełni się to:
Ew. Mateusza
(22) Jezus obrócił się, i widząc ją, rzekł: Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła. I od tej chwili kobieta była zdrowa.
Znałem lepszy cytat, ale obecnie nie pamiętam go, więc dam ten, który na szybko znalazłem. Chodzi mi o to, iż jeśli w coś uwierzysz, to podświadomość to spełni! Wystarczy bezgranicznie uwierzyć. Ta kobieta wierzyła w uzdrowienie i uwierzyła w to, że Jezus może jej pomóc. W efekcie została cudownie uzdrowiona przez swój umysł.
Hmmm, i tutaj zaczynają się schody. Po co ja do cholery mówię, że będę miał raka? Przecież podświadomość już dawno tą informację odebrała. Muszę natychmiast przestać, wypełnić mój umysł czymś przyjemniejszym (o co w tej chwili jest mi dość łatwo, ale to już inna historia:). W ten sposób uchronię się od tego, co mogłoby się teoretycznie stać.
Wy też uwierzcie w coś pozytywnego, spróbujcie zmienić nawyki myślenia, że przydarzy się wam coś złego, bo rzeczywiście się tak stanie. Pozdrawiam.
Komentarz by K.A. — 16/05/2007 at 10:42
Jestem tu pierwszy raz….Piszesz, bardzo…madrze (?) nie umiem znalezc lepszego okreslenia. Bardzo mi sie podoba. Bede wchodzic regularnie i czytac Twe jakze madre wpisy:)
Pozdrawiam
Komentarz by beata (shadow) — 16/05/2007 at 13:21
Hm. w szpitalach psychiatrycznych, to raczej chorym dają tabletki, a oni nie chcą brać, no ale nie ważne heh.
No.. to ciekawa sprawa jest, to o czym mówisz. A ja to nazywam podbudowywaniem się ;) Hm..a tak poza tym, to jest jeszcze takie ładne słowo „optymizm”:)
Komentarz by Ash — 16/05/2007 at 16:50
Znałem lepszy cytat, ale obecnie nie pamiętam go, więc dam ten, który na szybko znalazłem.
Pewnie ten:
Komentarz by malotka — 16/05/2007 at 17:31
Z egzaminem na prawo jazdy tak nie działa teoria o podświadomości :D Bo już bym je miała rok temu *doh :D
Komentarz by Macia — 17/05/2007 at 16:38
Zaiste, Nekromanta zacnie prawił
Komentarz by Michaszek — 17/05/2007 at 21:24
Kurwa pierdoli aż łeb boli…. a ja wierze w to że umrę i jakoś nie umieram, umiesz to wytłumaczyć? Jestem nieśmiertelny?
Komentarz by machon — 17/05/2007 at 22:21
Krzysiu , podstawą poswiadomosci jest cos z sensem . a nie bez podstawne zarty To tyle , nie nauczyłem sie na egzamin wtedy działaja jakies uczucia stres to jest na powarznie a zarty to są zarty przy tym podswiadomosc nie działa czyli twoja notka sama sobobie troche zaprzecza , z tymi zartami ale pzoa tym nareszcie jakis ciekawy temat
Komentarz by koras — 17/05/2007 at 22:57
Michaszek, zamknij się durniu, bo chamstwo tu się wkrada jak napieprzasz tymi wulgaryzmami co chwila.
Komentarz by Lanooz — 19/05/2007 at 10:18
Podświadomość to jeden z najpotężniejszych elementów w naszym życiu. I o tym podświadomie nie wiemy! Dlatego, nikt nie wierzy, że to o czym napisałeś jest prawdą, prędzej potraktują to jak hollywoodzki film :>
Komentarz by Slavo — 20/05/2007 at 14:08
Sorry, ale ten Konrad wcisnął Ci niezły kit. Taki sam kit wciskają tak zwani „socjolodzy”, „psycholodzy” i inni „genialni” autorzy książek znakomicie manipulujących ludźmi.
„Chorym w szpitalach psychiatrycznych podaje się puste pigułki, wmawiając im, że to lek. Pomagają one im.”
Właśnie taką pigułkę dostałeś.
Mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale takie jest moje zdanie.
Komentarz by koras — 20/05/2007 at 16:11
Nie, nikt mi nic nie nakłamał, o ile już to ja okłamuję siebie, bo w moc podświadomości wierzę już ze 3 lata:) Mmmmm i powiedzieć muszę, że zawsze, gdy czegoś bardzo chcę i w to wierzę, to podświadomość mi to daje.
Komentarz by Bolo — 21/05/2007 at 14:47
dobra,teraz jak zwykle poleje sie fala krytyki pod moijm adresem,ja powiem tylko ze nie wierze w te wasze super wypaśne astrale,moc podswiadomosci itp,nie wierze w nic czego nie zobacze taki juz jestem,no a teraz mnie zjeźdzcie bo nie jestem z astrala! pozdrawiam
Komentarz by doiy — 25/05/2007 at 16:41
Kto jak kto, ale Ty to powinieneś nazywać afirmacją i wiedzieć o tym jeszcze od zamierzchłych czasów PC ;) .
P.S. A… i zmniejsz limit przy dodawaniu od anty spamu, bo do 10 w zupełności wystarczy :P
Komentarz by Luna — 10/06/2007 at 14:42
z pewnością postaram się zmienić swój tok myślenia na bardziej pozytywny:) bardzo ciekawy blog,piszesz mądrze i normalnie
Komentarz by koras — 10/06/2007 at 22:44
Ano, kurcze, ja głupi jestem DoiY:) Ostatnio powróciłem na nowe, zupełnie odmienne PC.
Komentarz by a taki sobie — 25/06/2007 at 18:10
nie ma dowodów na istnienie podświadomości (tak samo, jak i nieistnienia).
ale zawsze lepiej być uśmiechniętym i pozytywnym.
Komentarz by Shadows — 14/07/2007 at 17:58
Cudowna moc myśli i wyobraźni :) świat astralny, ezoteryka, magia itp itd :P:P:Pbez tego moje życie bylo pozbawione sensu :) teraz jest gd:) Są na świecie rzeczy które sie filozofom nie śniły :P Moje wierzenia zawieraja sie w cytacie ” If you think you can do a thing or think you can do a thing you are right” ;)
Komentarz by joshka — 24/07/2007 at 20:56
podoba mi sie temat, sama kiedyś przeglądałam „potęgę podświadomości”. Podśwaidomość zaczyna działać na większych obrotach w tzw. półśnie, zwanym inaczej stanie alfa. Wtedy to właśnie powinno się puszczać wodze pozytywnych afirmacji. Artystom, pisarzom polecam tworzyć w takim stanie umysłu- myśli są bardziej metaforyczne, abstrakcyjne. Na zasadzie potęgi podświadomości działają reklamy, które wmawiaja że dany produkt jest wspaniały, a my prędzej czy później w to uwierzymy. Tak samo jest z mantrami, i chociażby z katolickim różańcem. Powtórzane sto tysięcy razy staje się realne ;)
pozdrawiam :)
Komentarz by Panda — 13/02/2009 at 18:28
Potęga podświadomości to ciekawy temat. Wciąż nad tym pracuje .Powiem tylko , że sprawdza się , ale muszą być spełnione do tego pewne warunki. Sama przeczytałam trzy książki Josepha Murphiego. Są różne metody osiągania tego czego pragniemy . Fajnie, że prowadzisz bloga w tym kierunku , to pozwala się rozwijać duchowo i mentalnie . Nie wszyscy mają takie potrzeby wyższego poziomu , ale Ci którzy poznali potęgę podświadomości na pewno nie przejdą obok niej obojętni. śmieszą mnie ludzie którzy wypowiadają się nie mając w tym kierunku wiedzy i doświadczeń, ale oczywiście szanuje każde zdanie . W końcu wszelkie nieporozumienia i tzw grzechy wynikają z niewiedzy. Czekam na dalszą Twoją refleksję .Pozdrawiam
Komentarz by Guenwhyver — 24/04/2009 at 11:33
wiara? Niestety w ludziach góruje teoria „uwierzę jak zobaczę” a nie „zobaczę jak uwierzę” ;)
Pozdrawiam 'wtajemniczonych’ ;)