A teraz są lekkie rewelacje…
Śpiewający wpis dotyczący zespołu Nightwish, o którym ostatnio na blogu przycichło. Mianowicie od czasu zmiany wokalistki ich występy live były nieco inne niż zwykle. Choć Anette starała się z całych sił często brakło jej górnych rejestrów głosu, a piosenki w stylu Sleeping Sun czy Wishmaster brzmiały dość wątpliwie. Od pewnego czasu, od kilku miesięcy dokładniej mówiąc odniosłem wrażenie, iż głos Anette stał się jakby czystszy i bardziej wyrobiony. Przeszukując zasoby internetowe, natrafiłem na bootleg z dużego festiwalu muzycznego w Werchter (Belgia), na którym nowa wokalistka Nightwish’a popisała się bez wątpienia! Materiał całkiem świeży, cieszący ucho i oko (w dalszej części wpisu nagranie audio całego koncertu + poszczególne nagrania video piosenek). Warto rzucić okiem! Czytaj więcej…
Dziś po wielu godzinach oczekiwania, ciągnących się można by powiedzieć w nieskończoność, oczy moje ujrzeć mogły dzieło niewątpliwie zachwycające. Najnowszy teledysk grupy Nightwish, teledysk nadzwyczaj symboliczny, miał swoją premierę przed trzema godzinami. The Islander, jak się okazało jest bardzo dobry, a wszelkich jego poprzedników zostawia w tyle. Ekranizacji Bye Bye Beautiful czy Amaranth nie można nawet porównać do opowieści o rybaku i płaczącym horyzoncie. Nadzwyczaj dopracowany i ładny teledysk na pewno sprawi, iż Nightwish z Anetą na wokalu zjedna sobie większe rzesze ludzi, dotychczas zakochanych jedynie w ich dawnym image’u.
Wczoraj miałem okazję uczestniczenia w koncercie, który był najlepszym koncertem mojego życia, ba mogę nawet posunąć się do stwierdzenia, że wczorajszy show Nightwish’a w Krakowie to najlepsza rzecz, która spotkała mnie do tej pory w moim żywocie. Jeszcze nigdy nie widziałem kapeli, która nawiązuje tak wspaniały kontakt z publicznością, która sprawia, że cała, kilkutysięczna sala krzyczy ile sił w płucach, żeby zagrali kolejnego bisa i która sprawia, że człowiek tak wypełnia się szczęściem słuchając ich muzyki. Nieważne, że jestem cały obolały, ledwo stoję na nogach, i że wróciłem dziś nad ranem. Siadam i piszę, bo wczorajsze wydarzenie wiele wniosło do mojego życia. Marzenie, żeby zobaczyć Nightwish’a na żywo spełniło się. 