Once I had a dream… Nightwish, and this is it.
Wczoraj miałem okazję uczestniczenia w koncercie, który był najlepszym koncertem mojego życia, ba mogę nawet posunąć się do stwierdzenia, że wczorajszy show Nightwish’a w Krakowie to najlepsza rzecz, która spotkała mnie do tej pory w moim żywocie. Jeszcze nigdy nie widziałem kapeli, która nawiązuje tak wspaniały kontakt z publicznością, która sprawia, że cała, kilkutysięczna sala krzyczy ile sił w płucach, żeby zagrali kolejnego bisa i która sprawia, że człowiek tak wypełnia się szczęściem słuchając ich muzyki. Nieważne, że jestem cały obolały, ledwo stoję na nogach, i że wróciłem dziś nad ranem. Siadam i piszę, bo wczorajsze wydarzenie wiele wniosło do mojego życia. Marzenie, żeby zobaczyć Nightwish’a na żywo spełniło się. Czytaj więcej…
Temat poruszany wiele razy chociażby na antenie
Coraz więcej pojawiało się tu wpisów lekkich i typowo rozrywkowych. Ostatnia publikacja na blogu 