Bo kocham muzykę w noce i dnie…
Shyna napisał na swym blogu wpis ciekawy, zasilając blogosferę notką niezwykle pozytywną. Niepisana umowa była taka, iż napiszę również coś u siebie jeśli uda mi się przekonać go do popełnienia wpisu. Tyle go przecież nękam i zachęcam, aby usiadł i naskrobał tekst poruszający i z przesłaniem, jak to zwykle czyni. Ja się doczekałem, on doczeka się czegoś ode mnie, ale nie będzie to żaden filozoficzny artykulik. Chciałbym zamieścić utwór który improwizując sobie na gitarze, właśnie nagrałem. Czytaj więcej…
Ostatnio w moim życiu zdarzyła się pewna sytuacja, która myślę, że dobrze ilustruje efekt placebo. Co najciekawsze dosłownie wszystkie osoby, które znajdowały się w danym pomieszczeniu uległy sile swojego umysłu i nie zdały sobie z tego sprawy. Bodźce, w tym przypadku słuchowe dostarczała im ich wyobraźnia na podstawie obrazu wizualnego, który może rzeczywiście był imponujący. O stronie audio nie można w każdym razie tego powiedzieć. Nie będę owijał w bawełnę tylko opowiem cóż wydarzyło się dwa dni temu, w piątek, w przeddzień Dnia Kobiet, na godzinie wychowawczej. Kolejny dowód na potęgę naszej główki, na to, że wszystko zależy od naszego podejścia do sprawy.
[audio:mis.mp3]