A ludzie i tak zobaczą to co chcą zobaczyć
Ostatnio w moim życiu zdarzyła się pewna sytuacja, która myślę, że dobrze ilustruje efekt placebo. Co najciekawsze dosłownie wszystkie osoby, które znajdowały się w danym pomieszczeniu uległy sile swojego umysłu i nie zdały sobie z tego sprawy. Bodźce, w tym przypadku słuchowe dostarczała im ich wyobraźnia na podstawie obrazu wizualnego, który może rzeczywiście był imponujący. O stronie audio nie można w każdym razie tego powiedzieć. Nie będę owijał w bawełnę tylko opowiem cóż wydarzyło się dwa dni temu, w piątek, w przeddzień Dnia Kobiet, na godzinie wychowawczej. Kolejny dowód na potęgę naszej główki, na to, że wszystko zależy od naszego podejścia do sprawy. Czytaj więcej…
Wpis numer 99, o ile licznik w panelu admina się nie myli. Ten na stronie ześwirował jakiś czas temu, o ile dobrze pamiętam po drugim imporcie bazy danych w zupełnie dziwnych okolicznościach. W każdym razie można ten wpis określić mianem wigilijnego jeśli przyjmiemy setny za świąteczny. Co więcej zauważyłem ze w lutym blog obchodził drugie urodziny. 24 miesiące internetowej egzystencji na dwóch serwerach (na początku ovh.org) robi wrażenie. Na domiar wszystkiego za 4 dni są moje siedemnaste urodziny, święto zwane przez znakomitą większość społeczeństwa Dniem Kobiet. Dziś chciałbym zaprezentować Wam kilka statystyk dotyczących bloga i krótką jego historię.
Wielu z was zapewne go używa, rozsądnie bądź nie. Słusznie są czasem przypadki, gdy chcemy się przed kimś skryć (ja na przykład niezwykle rzadko aczkolwiek czasem ukrywam się przed niektórymi osobami, przez krótkie okresy czasu). W porządku czasem wręcz wypada, ale do cholery, jak można być na „niewidocznym” cały czas, przez 24h/dobę być odbieranym jako „Rozłączony” tudzież „Niedostępny”!? Zaprzeczanie idei komunikacji, niezależnie od komunikatora jakiego używasz sprawia, że kontakt z tobą jest utrudniony. Używając wiecznie „Niewidocznego” sprawiasz, że osoby takie jak ja tracą do ciebie szacunek, gdyż jesteś egoistyczny, nie pozwalasz napisać do siebie, zwyczajnie nie ma cię na liście kontaktów większości społeczeństwa. 