Do przodu z tymże blogiem
Ostatnie kilka wpisów dość poważnie zmieniło kierunek mojej małej platformy publikacyjnej. Mianowicie blog stał się bardziej osobisty niż uniwersalny, a zdaję sobie sprawę z tego, iż wpisy takie dla czytelnika całkowicie obcego (a takich odwiedza mnie większość) są kompletnie nieinteresujące. W ramach poprawy miałem napisać coś o „nielegalnie sprzedawanych” truskawkach tudzież grzybach, na ulicach miast (tzw. handel uliczny), ale stwierdziłem, że to bez sensu skoro mogę podlinkować do pewnego inteligentnego artykułu. Jest dość ironiczny, także większości przeciętnych czytelników nie polecam, bo niektórym będzie ciężko go zrozumieć. Następnie natrafiłem na temat hipotetycznych składek ubezpieczeniowych OC (przymusowych) dla rowerzystów. Ale… czymże były mój blog, gdybym rozwodził się nad co głupszą decyzją polskich (europejskich) polityków uzależnionych od biurokracji i ograniczania swobód obywatelskich. Ach ta Unia, ach ta Polska… Czytaj więcej…